Pomelon 2023: Pan Tabletka
- 19 Wrz, 2023
- Blog

Już za dwa tygodnie dowiemy się, kto wygra w plebiscycie Pomelon 2023, ale zanim oddacie kolejne głosy, przedstawimy Wam sylwetkę następnego finalisty. Tym razem mieliśmy okazję porozmawiać z Panem Tabletką, który jest nominowany w kategorii Dobry influencer.
Pan Tabletka - Dobry influencer

Mówią, że kto pyta, nie błądzi. Przekonały się o tym setki tysięcy rodziców, którzy każdego dnia trafiają na stronę Pana Tabletki. Farmaceuta Marcin Korczyk z ojcowską wyrozumiałością odpowiada na pytania, przeprowadza analizy i testuje rozwiązania, by pomóc w świadomym budowaniu odporności lub wyborze właściwych ścieżek, gdy już dotknie nas choroba. Zapraszamy na rozmowę.
Czy od razu wiedziałeś, że chcesz się dzielić swoją wiedzą z rodzicami? Jak powstał projekt Pan Tabletka?
Pan Tabletka: Gdy zacząłem pracować w aptece, odkryłem, że młodzi rodzice są grupą kompletnie zagubionych pacjentów. Szczególnie dotyczyło to osób, które właśnie powitały na świecie pierwsze dziecko. Na przykład: przychodził tata do apteki z listą wyprawkową i musiał kupić aspirator do nosa. Tłumaczyłem wówczas, że urządzenie podłącza się do odkurzacza, co spotykało się z jego przerażeniem. Uznałem, że rodzice potrzebują pewnego wprowadzenia. Właśnie dlatego pierwszy wpis na moim blogu dotyczył tematu odciągania kataru z nosa. Tak naprawdę cały projekt Pan Tabletka powstał jako olbrzymie Q&A w oparciu o pytania rodziców. Chwilę później sam zostałem tatą i odkryłem, że nawet ja, mimo doświadczenia medycznego i wielu lat pracy w zawodzie, z trudem radziłem sobie w sytuacjach stresowych, np. podczas choroby maluszka. Uznałem, że Pan Tabletka będzie projektem, z którego skorzysta naprawdę wiele osób.
Co najbardziej cenisz w swoim życiu zawodowym?
PT: Zawsze chciałem robić coś, co będzie służyło ludziom. Jestem trochę społecznikiem, trochę wujkiem „Dobra Rada” i chętnie dzielę się wiedzą. Pisząc artykuły, nagrywając filmiki edukacyjne, trafiam do naprawdę szerokiego grona. Wierzę, że to, co robię, ma sens. Zajmowałem się w życiu różnymi rzeczami, natomiast obecna działalność daje mi poczucie realnej pomocy. Mam ogromną satysfakcję z tego, że te wpisy codziennie pomagają tysiącom osób i na przestrzeni lat wymagają jedynie pewnych aktualizacji.
Na co dzień dzielisz się swoja wiedzą, a co otrzymujesz w zamian? Jakie są korzyści z posiadania tak dużej społeczności?
PT: Większość treści na moim blogu jest darmowych i bardzo chciałbym, żeby tak zostało. Oprócz tego wydaję książki, więc mam też grono odbiorców, którzy czekają na moje kolejne publikacje. Pan Tabletka pozwala mi się realizować, ale jest też sposobem na życie. Nie mniej jednak, gdy coś od siebie dajesz, czekasz na tę zwrotkę energetyczną, dzięki której się nie wypalasz. Mam to szczęście, że regularnie dostaję bardzo miłe wiadomości o tym, że moje treści komuś pomogły. Na Instagramie ludzie chętnie się tym dzielą: ktoś korzysta z domowych przepisów, kolejna osoba przeczytała analizę, jeszcze inna kupiła książkę. Udało mi się to tak poukładać, że korzyści czerpie moja społeczność, ale ja również na tym zyskuję.
Czy bywa tak, że pytania od ludzi otwierają Ci oczy lub pokazują nową perspektywę?
PT: Tak było w przypadku mojej pierwszej książki. Powstała ona w odpowiedzi na bardzo długiego maila od zatroskanej mamy. Pisała w nim, że zrobiła wszystko dla swojego dziecka i budowania jego odporności, a ono zaczęło chorować, gdy tylko poszło do żłobka. To ją kompletnie zdołowało i niepotrzebnie się obwiniała. Gdy zacząłem odpisywać na tego maila, próbowałem jej uświadomić, że choroby dzieci są czymś zupełnie naturalnym i nie oznaczają problemów z odpornością. Pierwotna chęć pomocy tej kobiecie sprawiła, że zabrałem się do pisania książki. Bez wątpienia zatem dostaję od mojej społeczności inspirację do działania. Czasem bywa tak, że mam całą listę tematów do zrobienia, ale wystarczy jedno konkretne pytanie i zaczynam działać. Ta mobilizacja pojawia się także wtedy, gdy otrzymuję feedback od społeczności. To jest uniwersalna zasada - jeśli korzystasz z czyjejś pracy w internecie, napisz dobre słowo, zostaw serduszko. Bardzo możliwe, że twórca właśnie tego potrzebuje. Z łatwością przychodzi nam konsumowanie darmowych treści, warto czasem dać coś w zamian.
Dużo mówisz o tym, że zdrowy rozsądek i balans to klucz do sukcesu w rodzicielskiej codzienności. Jak działalność internetowa Pana Tabletki wpłynęła na Twoje tacierzyństwo?
PT: Generalnie uważam, że bycie rodzicem jest bardzo trudne. Byłoby łatwiej, gdybyśmy byli wyspani, mieli dużo czasu, gdybyś zdążyła się rano wykąpać, zjeść śniadanie i wypić ciepłą kawę. Wtedy dużo łatwiej o cierpliwość, wyrozumiałość i brak wpadek. Rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej. Nawet jeśli otrzymujemy pomoc od fajnych ludzi, ciężko złapać dystans, gdy kumulują się negatywne zdarzenia, np. gdy dzieci zaczynają chorować.
To prawda. Jak sobie dajesz z tym radę?
W mojej pracy ciężko o urlop, ponieważ internet nie wybacza długich nieobecności.
Natomiast ja lubię ten styl życia. Kiedy moje dzieci widzą, że trzymam w ręce telefon, mówią, bym tyle nie pracował. Rzeczywiście jest to bardzo uzależniające. Szczególnie, że pomagam ludziom i czuję się potrzebny. Na pewno muszę świadomie oddzielać życie zawodowe od osobistego. Widzę też, jak ważne jest to, by moje dzieci wiedziały, czym się zajmuję. Dla nich po prostu piszę książki i mówię innym, co robić, żeby nie jeść tabletek. Jestem też coraz bardziej uważny jako twórca. Wychodzę z założenia, że rzeczy, z którymi sam mam problem jako tata, dotyczą też innych rodziców. Przykładowo zauważyłem, że mówię moim dzieciom o odporności i trosce o zdrowie wtedy, gdy podaję im tabletki czy syrop. W efekcie właśnie te leki zaczęły kojarzyć z czymś zdrowym. Nie taka jest moja misja! Od tego momentu zacząłem zwracać dzieciom uwagę na to, co rzeczywiście wpływa korzystnie na naszą odporność: zabawa na świeżym powietrzu, dobry sen, picie wody, właściwa dieta. Zauważając takie sytuacje, przypominam sobie, że Pan Tabletka jest skierowany także do mnie. Ostatnio przybyło mi dzieci, więc okazji do takich refleksji jest coraz więcej.
Jak jesteś postrzegany w społeczności medycznej? Uczysz, że warto żyć bez tabletek, budować odporność naturalnie. Jak to jest odbierane?
PT: Najczęściej jest to przyjmowane z westchnieniem ulgi. Zwykle, jak ktoś czyta nazwę „Pan Tabletka”, wyobraża sobie całą masę reklam rozmaitych leków. Dopiero potem widzi motto, czyli: zróbmy wszystko, żeby tabletki nie były potrzebne, a w ostateczności wybierajmy je mądrze. Wiem, że wielu lekarzy odsyła do moich analiz, bo nie mają czasu tłumaczyć różnych kwestii pacjentom. Mam serię podcastów z immunolożką - to kilka godzin rozmów o odporności dzieci. Żaden specjalista nie ma tyle czasu w gabinecie. Moja działalność sprawia, że rodzic nie jest już owieczką błądzącą we mgle, może samodzielnie budować swoją świadomość. Jeśli trochę poczyta o odporności, dowie się, na co ma wpływ, a co jest poza jego kontrolą. To zresztą kolejny problem. Wielu rodziców ma potrzebę bardzo silnej kontroli, a przecież nie da się zbudować odporności za dziecko. Wracając do pytania, nigdy nie spotkałem się z hejtem. Czasem zdarza się, że ktoś ma odmienne zdanie czy podejście lub podaje mi dodatkowe źródła do analizy. Z troski, nie krytyki. Ja też stosuję komunikację NVC i staram się nie poruszać tematów, które są szczególnie drażliwe. W mediach społecznościowych tego typu rozmowy niczemu nie służą.
Sama mam trójkę dzieci i szczególnie doceniam tę wyrozumiałość i wrażliwość. Urzeka mnie to, że można rozmawiać z rodzicami w pełen szacunku sposób i traktować ich problemy poważnie.
PT: To pochodna mojej pracy w aptece. Spotkałem tam bardzo fajnych ludzi, którzy zachęcali nas, byśmy nieustannie zadawali pytania. Najgorszej, gdy tego nie zrobimy i wyciągniemy błędne wnioski. Generalnie nie ma złych pytań, szczególnie od osób bez wykształcenia medycznego lub rodziców z pierwszym dzieckiem. Staram się im okazać szczególną wyrozumiałość i cierpliwość. Wolę się nimi zaopiekować, zamiast hejtować.
Dziękuję za rozmowę.
PT: Dzięki!
Rozmawiała Agnieszka Kijowska

Głosowanie - Pomelon 2023
Wybierzmy razem zwycięzców plebiscytu Pomelon 2023! Przez cały wrzesień na naszej stronie trwa GŁOSOWANIE, gdzie każdego dnia czekamy na Wasze głosy. Z kolei na blogu i w aplikacji znajdziecie wywiady z finalistami. Ale to nie wszystko! Zaglądajcie też na nasze media społecznościowe, ponieważ organizujemy konkursy we współpracy z twórcami.