Blog

Płacz noworodka - czy istnieje wyłącznik?

Płacz noworodka - czy istnieje wyłącznik?

Wyobrażenia towarzyszą każdemu z nas. W wyobraźni kreujemy swoje wystąpienia publiczne, ważne dla nas wydarzenia, często nawet rozmowy telefoniczne. Nie inaczej jest, gdy dowiadujemy się, że zostaniemy rodzicami. Myślimy wtedy o tym, jak będzie wyglądało życie z noworodkiem. Jako położna, przygotowując pary do porodu, często zadaję im pytanie, jak wyobrażają sobie moment, gdy maluch będzie już na świecie. Częstym obrazem, który przywołują jest spokojny, śpiący, różowiutki bobas, którego od czasu do czasu trzeba będzie jedynie przewinąć, nakarmić lub wyjść z nim na spacer. Bardzo łatwo wpaść w taką pułapkę idealizowania przyszłości. Oczywiście ogromny wpływ mają tutaj media społecznościowe, gdzie obserwujemy słodkie, śpiące noworodki, leżące w koszu Mojżesza, najczęściej ubrane w beżowy sweterek i robioną na drutach kremową czapeczkę. Warto również zwrócić uwagę na otaczające nas reklamy, które wciąż utrwalają głównie wizerunek wyspanych mam i szczęśliwych ojców, którzy z radością spoglądają na spokojnego synka czy córeczkę. Dlatego rozumiem, że to może być prawdziwie szokujące, gdy dziecko płacze więcej niż sobie wyobrażaliśmy. 

Zdrowe dzieci płaczą

W takiej sytuacji może pojawić się frustracja, niepokój, a także liczne obawy, m. in. lęk o to, czy noworodek prawidłowo się rozwija. Kiedy dodamy do tego zmęczenie, wynikające z nieprzespanych nocy, to łatwo podać w wątpliwość własne, rodzicielskie, kompetencje. Prawda natomiast jest następująca: zdrowe dzieci płaczą.  Zdarzają się przypadki, że rzeczywiście maluchy wymagają pogłębionej diagnostyki medycznej. Istnieją także różne poziomy wrażliwości układu nerwowego dzieci. Najczęściej jednak taka sytuacja wymaga po prostu czasu i cierpliwości. Trzeba dać sobie szansę na poznanie noworodka oraz powoli nauczyć się rozpoznawać jego potrzeby. To całkiem nowy człowiek. Odrębna istota, która rodzi się z określonym temperamentem. 

Czy istnieją magiczne sposoby na ciszę?

Postarajmy się dotrzeć do źródła i rozważmy, jaki jest powód dziecięcego płaczu. Płacz jest dla maluchów podstawową formą komunikacji z rodzicem, przez niego wyrażają one swoje potrzeby. To naturalny język dziecka, który pozwala mu przetrwać. Zagubienie w pierwszych chwilach z bobasem nie jest niczym odbiegającym od normy, ponieważ nauczenie się tego, o co prosi maluch, wymaga czasu.

Tak jak w prosty i szybki sposób nie nabędziemy umiejętności np. gry na instrumencie, tak też jest w przypadku regulowania emocji maleństwa – nie da się pominąć etapu, czasami żmudnej, nauki „języka potrzeb” dziecka. Istnieje kilka pytań, na które warto sobie odpowiedzieć, gdy jesteśmy rodzicami i sen z powiek spędza nam płacz bobasa. Zanim jednak do nich przejdziemy, warto wspomnieć, że nie trzeba od razu szukać przyczyny w bólu brzuszka i biec do apteki po preparaty na kolkę. Oczywiście takie sytuacje mogą mieć miejsce, ale przede wszystkim należy przyjrzeć się potrzebom fizjologicznym maleństwa.

Szlochające Q&A

Jako rodzic, zadaj sobie następujące pytania: Kiedy dziecko ostatnio jadło? Czy jest najedzone? Pamiętaj, że nie są to tożsame kwestie. To, że było ono przystawione do piersi dziesięć minut temu, nie musi być równoznaczne z tym, że przyjęło odpowiednią porcję mleka. Znaczenie ma tutaj odpowiednia technika karmienia oraz prawidłowy sposób pobierania pokarmu przez malca. Konsultacja wprowadzająca mamę w wiedzę o laktacji powinna odbyć się w czasie pobytu w szpitalu po porodzie, w trakcie patronażowej wizyty położnej w domu lub podczas spotkania z doradczynią laktacyjną. Można również odszukać w sieci artykuły, dotyczące „wskaźników skutecznego karmienia”. Są to bardzo pomocne porady i mogą poprawić samopoczucie zarówno mamie, jak i noworodkowi.

Kolejne istotne zagadnienia są następujące: Czy maleństwo jest wyspane? Czy nie ma mokrej pieluszki? Może ma problem w wypróżnianiem? Czy nie jest mu za gorąco? Lub wręcz przeciwnie – zbyt zimno? A może potrzebuje być teraz blisko rodzica? Jakiej wielkości jest jego ubranko? Czy nie jest zbyt małe albo wbijający się na plecach guziczek nie sprawia, że jest mu niewygodnie? 

Pamiętajmy o kwestii emocji. Dziecko też je posiada. Może się czegoś bać, czuć się niepewnie. Często przyczyną rozdrażnienia bobasa jest zbyt duża liczba gości w ciągu krótkiego czasu. Warto pamiętać, że z odwiedzinami wiąże się wiele bodźców, takich jak intensywna woń perfum pozostająca w mieszkaniu nawet kilka godzin po zakończeniu wizyty czy też długie noszenie bobasa przez tak naprawdę obce mu dotychczas osoby. To wszystko ma prawo przekładać się bezpośrednio na jego poczucie bezpieczeństwa. 

Zwróćmy też uwagę na dźwięki, jakimi otoczone jest maleństwo. Może warto zamienić ciągle włączony w tle telewizor na kojącą, spokojną muzykę? Jeśli chcemy ofiarować mu to, co najlepsze, nie możemy lekceważyć tego aspektu. Jakość melodii, jakie prezentujemy maluchowi, nie jest bez znaczenia. Przeciwnie, okres sensytywny, w którym przyswajamy muzykę lepiej niż w jakimkolwiek innym czasie rozpoczyna się jeszcze gdy dzidzia jest w brzuchu mamy i trwa przez pierwsze lata życia maluszka. Zatem jeżeli chcemy mieć realny wpływ nie tylko na umuzykalnianie maleństwa, ale też m. in. na jego inteligencję, to dobrze zrezygnować z przypadkowych dźwięków i zadbać o otoczenie bobasa muzyką tworzoną przez specjalistów.

Dzieci są naprawdę różne. Są takie, które odłożymy do łóżeczka i śpią nieprzerwanie przez trzy godziny, ale są też takie, które zasną jedynie czując bliskość rodzica, np. gdy nosimy je w chuście. Natomiast jeśli mamy jakieś wątpliwości związane z samopoczuciem noworodka, to nie bójmy się szukać pomocy. Jest wielu specjalistów, takich jak certyfikowane doradczynie laktacyjne, pediatrzy, instruktorki chustonoszenia, położne, doule i wiele, wiele więcej.

Mity, czyli „dobre rady”, które słyszy każdy rodzic

Istnieje sporo mitów związanych z płaczem niemowlęcia. Każdy z nas słyszał z pewnością o tym, że rzekomo najwłaściwszym rozwiązaniem jest pozostawienie dziecka tak długo aż się wypłacze. Jest wiele badań naukowych, które wskazują szkodliwość tego zjawiska na psychikę malca. Jako rodzice, dajemy mu wtedy sygnał, że jego potrzeby są nieistotne. Powodem, dla którego ostatecznie się uspokaja, leżąc samotnie w łóżeczku, jest uznanie, że sygnały, które wysyła nie są ważne. Musimy uświadomić sobie, że to jest nasz problem, jeśli płacz dziecka frustruje nas i doprowadza do złości. To, co powinniśmy zrobić w takiej sytuacji to praca nad naszymi emocjami. Należy pamiętać, że maluchy bardzo dobrze je wyczuwają. Stres rodzicielski wywołuje w nich jeszcze większe przerażenie, a w konsekwencji płacz.

Równie niebezpieczny mit, jaki funkcjonuje w społeczeństwie, to przekonanie, że noworodki wymuszają określone działanie rodzica. Tymczasem dzieci nie potrafią manipulować drugim człowiekiem. Po prostu nie znają takiego mechanizmu. To ważne, żeby nie ulec temu fałszywemu twierdzeniu.

Wystrzegajmy się również intensywnego bujania dziecka. Nie tylko w kołyskach, ale przede wszystkim wtedy, gdy podnosimy je za paszki i huśtamy, tak naprawdę wykonując gesty przypominające bardziej szarpanie, niż przyjemną zabawę. Istnieje tak zwany zespół dziecka potrząsanego – to akurat mitem nie jest. Co gorsze, współcześnie występuje ono wciąż tak samo często jak kilka dobrych lat temu. Badania pokazują, że w tej kwestii mamy jeszcze jako społeczeństwo do odrobienia lekcję.

Komu ufać?

Prawdą jest natomiast to, że każdy z nas wyposażony jest w instynkt rodzicielski. W odpowiednim momencie ujawnia się w nas i możemy mu w pełni zaufać. Wiele popularnych osób chętnie udziela w mediach różnorodnych porad, które niestety często nie są potwierdzone naukowo. Łatwo się pogubić w tak dużej ilości nierzetelnych informacji. Warto się kształcić w tematyce okołoporodowej, jednak przede wszystkim należy pamiętać by ufać swojej intuicji. Nikt nie przebywa z bobasem tak często, jak jego rodzice, a co za tym idzie, nikt nie zna go tak dobrze jak oni. Czasem w głowie każdego z nas pojawia się myśl, by naszego malca, lub chociażby jego płacz, po prostu wyłączyć. Tylko że baterie dzieci są niewyczerpywalne. 

Wszyscy wiemy, jak trudne czasami potrafi być rodzicielstwo. Każdy, kto ma dzieci zna te momenty zmęczenia, chaosu i wrażenia, że od hałasu zaraz pęknie nam głowa. Jednocześnie każdy z nas choć raz miał taką sytuację, że zamiast położyć się wreszcie do łóżka po intensywnym dniu, wieczorem wpatrywał się w śpiące maleństwo. Dla takich chwil warto się starać.

Tekst: Położna uRodziny - Daria Gralik x pomelody

Bibliografia:

1. Heim C. i in., The role of childhood trauma in the neurobiology of mood and anxiety disorders [w:] „Biological Psychiatry” 15, 2001, s. 1023-1040.

2. S. Dylak, S. Ubermanowicz, P. Chmiel, Działanie zmienia mózg, poszukiwania w Internecie także… [w:] „Komputer w edukacji”, 2009, s. 28-33.

3. L. Chaddock, Medicine and science in sports and exercise [w:] „Brain Research”, 2000.

4. R. Halpern, R. Coelho, Nadmierny płacz u niemowląt, [w:] Jornal de Pediatria (Versão em Português), tom 92, wydanie 3, dodatek 1, maj-czerwiec 2016, s. 40-45.

5. R. Scott-Jupp, Dlaczego dzieci płaczą?, Korespondencja do dr Roberta Scott-Juppa, Salisbury District Hospital, Salisbury SP2 8BJ, Wielka Brytania.

Zaloguj się

Menu

Twój koszyk

Nie ma produktów w Twoim koszyku